FOTORELACJA #WRZESIEŃ
Pożegnaliśmy kolejny miesiąc. Niedawno szykowałam się na powrót do pracy po urlopie, a tu proszę pierwszy miesiąc pyk.
Zapraszam na migawki września :)
Jeszcze w wakacyjnym klimacie. Z gór poprzywoziłam mapy, przewodniki, magnesy no i zdjęcia. Z nadmiaru obowiązków mam niemałe opóźnienie w relacji z wyjazdu w góry. Ale jeszcze przed weekendem pojawi się wpis o wyjeździe do skalnego miasta. Zainteresowanych już teraz serdecznie zapraszam.
Wieczory, ..tęskniłam się za tym domowym klimatem.
Wrzesień rozpoczęliśmy oczywiście weselem - to już trzecie w tym roku.
Początek września nie przywitał nas piękną pogodą. Wracałam do domu i pierwsze co robiłam to kakao. Oznacza to, że jesień już blisko.
Powroty do domu takie ciepłe - zupa brokułowa.
A tymczasem na ogrodzie takie cuda - rozchodnik.
Dzień dobry o poranku. Szybkie grzanki.
Dostałam ją na własne życzenie i powiem szczerze, że jestem.. rozczarowana. Jeśli przeczytałyście to jakie jest Wasze zdanie?
Taki piękny i słoneczny dziś dzień, ktoś tu się wybrał na spacer chyba :)
Ruszamy w drogę, na kolejne wesele - (czwarte) - ostatnie.
Zakąski były wyśmienite!
Nalewki zrobione przez Szyszkę zawsze dobrze smakują. Muszę zakupić do nich kieliszki.
Skoro już jestem w temacie domowej spiżarni to zrobiłam eliksir mocy, który ma chronić przed przeziębieniem. Przepis pochodzi ze strony Agnieszki Maciąg.
Astry od mamy z ogródka. Cudownie rozweselały salon.
A te wędrują do łazienki.
Niedzielny poranek. Jak ja uwielbiam tę ciszę!
Podczas, gdy rodzice wyjechali do Chorwacji..
..my pilnujemy dobytku :)
Dzień dobry, godz. 5.50.
Po powrocie z pracy koktajl. Dostałam od teściów maliny z ogródka. Sprawdzają się idealnie.
Nowość w domu. Skrzynka i te cudeńka.
Odwiedziny u rodzinki. Zaserwowano nam przepyszną chińską kuchnię.
Pobawiliśmy się, pogadaliśmy, powygłupialiśmy ..
..i znów najedliśmy .. mmmm!
Koktajl
Po pracy pojechaliśmy z Szyszką odebrać nasze książki z Empiku. Zamówiłam w przedsprzedaży Kasię Tusk. Na kawie szybko przeglądam i od razu mi się spodobała.
Gdy ja jestem w sklepie ..
Wyszłam do lasu za domem poszukać jesieni. Znalazłam.
Hello piękny dniu!
Po dwóch tygodniach mój eliksir na odporność wędruje do ciemnej butelki. Jest już gotowy do picia.
W ostatni weekend września zrobiliśmy rodzinnego grilla. Siedziałyśmy pod kocem, piłyśmy ciepłą herbatę i było cudownie.
Do usłyszenia.
Ściskam!
M.
Całkiem miło i dość aktywnie spędziliście ten miesiąc. Ja również uwielbiam jesienią pić gorące kakao. Pozdrawiam Wiolka z lubuskiego.
OdpowiedzUsuńMiło i dość tanecznie :) Gorące kakao to jest to. Pozdrawiam :)
Usuń