UBIERZ SWOJĄ PRZESTRZEŃ
Okres przedświąteczny to najlepszy dla mnie czas. Muszę się Wam przyznać, że już na początku listopada myślami byłam przy bożonarodzeniowym klimacie. Nie ma moim zdaniem lepszego okresu w roku i dającego takiego ciepła oraz cudowności. Zawsze z dniem pierwszego grudnia wyciągam z szaf ozdoby.
Jest również lampion, który z racji kolorów wyciągam jedynie w okresie świątecznym. Wprost uwielbiam lampiony i mówiłam już o tym nie raz (klik). Cyprysy to również obowiązkowy element dekoracji, niemalże podobnie jak wrzos w okresie jesieni. Zieleń i czerwień - kolory must have.
Na karniszu zawisły cztery dzwonki zakupione w TKMaxxie. Zmieniłam również firanki na takie, które jakoś bardziej kojarzą mi się ze świętami.
W salonie przy lampionie zawisła szyszka.. duża szyszka.
W sypialni nad łóżkiem mam wianek, który zrobiłam wiele lat temu. Teraz po prostu przyozdobiłam go sosnową gałązką, ot co, mnie wystarczy.
Na drzwiach w korytarzu zawsze wieszam jakiś element kojarzący się z określoną porą roku. Prosty wianek, bo nie może być inaczej.
W niedzielę pojechaliśmy po choinkę. Jedni ubierają ją pierwszego grudnia, inni w wigilię. Ja w tym roku mam ją wyjątkowo szybko,, gdyż chciałam się nią cieszyć jak najdłużej. Ozdób praktycznie na niej nie ma. Światełka, trochę klamerek i pierniki.
Na stole pojawiły się świąteczne serwetki, które bardzo mi się podobają.
Wieczory w takim klimacie stają się jeszcze bardziej przyjemniejsze. Światełka zawsze wprowadzą ten boski klimat. Wstając rano pierwsze co robię, to włączam choinkę i szykując się do pracy wzdycham, że najchętniej zostałabym w domu.
A Wy lubicie dekorować dom?
Ściskam
M.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz