ZWIEDZAMY STANICE WODNE



W tygodniu wybraliśmy się nad zalew położony jakieś 70 km od naszego miasta po to, aby odwiedzić stanice wodne. Pogoda tego dnia była cudowna. Wiedziałam, że to musi być dobry dzień, nie mogło być inaczej. Zawsze zadziwia mnie fakt, jak mocny wpływ ma na nas pogoda i co za tym idzie, na postrzeganie różnych obrazów. Nie wiem, czy te obrazy, które zobaczyłam byłyby równie piękne gdyby nie ta pogoda. 
Kocham przebywać na świeżym powietrzu. Uwielbiam naturę. Zachwyca mnie dosłownie wszystko. Wzdycham nad najbardziej banalną rzeczą lub grą cieni. I nie wiem, nie rozumiem jak można być obojętnym na piękno, które nas otacza. Spaceruję, oddycham głęboko, żyję, czuję i pstykam. Tak po prostu.






Różowy, taki dziewczynkowy.








Na pierwszej stanicy jaką odwiedziliśmy czas się dosłownie zatrzymał. Krajobraz wokół przypominał o czasach, gdy nasi rodzice jeździli na kolonie i obozy. Miejsca przeznaczone na zabawę dla dzieci były opustoszałe. Duże samochody zabawki ułożone w jednym miejscu, okurzone i nie pamiętające kiedy ktoś się nimi bawił. Widok niczym z filmu grozy. 















































To był bardzo relaksujący dzień. My zadowoleni, Fisia również.. czegoż chcieć więcej.

Ściskam!
M.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 puchowa czapka , Blogger