WITAJ WIOSNO



Z okazji zawitania do nas wiosny postanowiłam zrobić niewielki wpis o rzeczach, które mnie obecnie cieszą i umilają mi czas. Znajdą się tutaj przedmioty zakupione niedawno, jak również takie, które są już ze mną jakiś czas. 
Jeśli miałabym szczerze powiedzieć  cokolwiek o każdej porze roku, powiedziałabym, że każda ma coś w sobie. Lubię letnie słońce, grille w ogrodzie, ciepłe wieczory. Jesienią kulę się pod kocem, czytam książki i piję herbatę. Zimą cieszę się na śnieg jak małe dziecko. Choć te trzy pory roku lubię, to nie na długo. Po jakimś czasie jesienny deszcz zaczyna utrudniać życie, skrobanie szyb nie jest już zabawne, a upalne słońce daje mocno popalić. Ale jest jeszcze wiosna.. zdecydowanie moja ulubiona pora roku. Ponieważ to wtedy pojawia się długo wyczekiwane słońce, pierwsze robótki ogrodowe, dłuższe dni, jeszcze większa chęć zmian w domu i dużo więcej pozytywnej energii. Co zatem umili mi tę wiosnę?

Katarzynę Stróżyńską Goraj obserwuję już dość długo na instagramie. Pamiętam, gdy weszłam pierwszy raz na jej profil, to się zakochałam. Prace, które tworzy są bardzo w moim stylu. Postanowiłam zatem na przywitanie wiosny kupić nowy plakat do sypialni i  jestem nim zachwycona. Dodatkowo w podobnej tonacji zakupiłam w Biedronce narzutę na łóżko. 





Długi czas chodziłam z zamiarem kupna czegoś do brwi. Sama nie wiedziałam co byłoby dla mnie dobre. Ładnych parę lat stosowałam hennę, jednak wizyty co dwa tygodnie by ją zrobić jakoś mnie męczą. Zakupiłam na próbę żel do brwi z BB i dochodzę do wniosku, że jest to o wiele lepsze rozwiązanie. Fajnie utrzymuje się na brwiach, dobrze aplikuje, choć nie jestem do końca pewna czy dobrze dobrałam kolor, to z samego produktu jestem bardzo zadowolona. 




O tym, że muzyka jest w moim życiu bardzo ważna pisałam już kilka razy. Kolekcjonuję płyty podobnie jak książki. Najnowszym nabytkiem jest płyta Darii Zawiałow uczestniczki programu X-Factor. I choć podchodzę z dystansem do płyt uczestników różnych takich programów, to niekiedy można rzec "dobrze, że są", bo dzięki nim mamy Dawida Podsiadło, którego uwielbiam, czy na przykład Monikę Brodkę. I choć tamtego sezonu, gdy była Daria nie oglądałam regularnie, to pamiętam jej wykonanie piosenki Purple Rain Prince'a. Kuba Badach (<3) po występie Darii  wręcz zaniemówił. Już wtedy byłam pewna, że jeszcze o niej usłyszymy. I jest. Jeździ ze mną w aucie, sprząta w domu i poprawia humor. Bardzo dobra pozycja. 








Sporo czasu chodziłam wokół nowych okularów. Zależało mi na tym, by zacząć dbać o oczy w słoneczne dni i komfort jazdy w samochodzie. Posiadam okulary spełniające te wymagania, ale są już bardzo niemodne. Cała reszta była ze zwykłych sieciówek. Dlatego jeszcze zimą zakupiłam okulary, które zawsze bardzo mi się podobały. Choć ich historia jest trochę zawiła, to suma sumarum zostały ze mną i jestem zadowolona. 



Choć zegarek nie jest nowym nabytkiem, to idealnie pasuje mi on do wiosenno-letnych stylizacji. Zapewne z racji pastelowo-różowego paska. Zegarki Cluse podobały mi się zawsze, najbardziej chyba za tę prostotę. Porównując jednak z innymi zegarkami, które mam  oraz dostępnymi na rynku uważam, że nie jest on wart swej ceny. Paski są bardzo mało wytrzymałe i szybko ulegają zniszczeniu. I choć bardzo go lubię, to drugiego zapewne bym nie kupiła. 




Kto śledzi mnie na Instagramie, to zapewne wie, że ćwiczę w domu. Zimą domowe treningi są może mniej regularne lecz gdy tylko rozpoczyna się wiosna, budzę się do życia. Mam więcej chęci, więcej motywacji i więcej zapału. W tym miejscu namawiam Was żebyście zrobiły coś dla siebie i powyginały się trochę w domu. Zdecydowanie poprawia to humor i polepsza sen. Ostatnio do kolekcji zakupiłam  ciężarki na nogi, a w planach mam już kolejne gadżety. Bo przecież pupa sama się nie zrobi.



Ściskam!
M.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 puchowa czapka , Blogger