ADRŠPAŠSKÉ SKÁLY - DZIEŃ 3



Na trzeci dzień naszego urlopu Szyszka zaplanował skalne miasto w Czechach. Prawdę powiedziawszy złożyło się idealnie, gdyż po wyczynach z dnia poprzedniego (Szrenica-Śnieżne-Kotły-dzien 2) doznałam niemałej kontuzji kolana. Plan był zatem taki, aby trzeciego dnia nieco odpocząć i tylko pospacerować, nigdzie się nie spiesząc.

Adrszpasko - Teplickie skały to jedna z najciekawszych części Gór Stołowych po stronie Czeskiej. Wrzucając relację na Instagram z pobytu w skalnym mieście napisałam, że zachwyca niepowtarzalnym klimatem oraz że otacza nas zieleń tak głęboka, iż momentami odnosimy wrażenie, że jesteśmy na planie filmu "Władca Pierścieni". Swoje zdanie jak najbardziej podtrzymuję, jednak w tym miejscu należy wspomnieć o tym, gdyż uważam, że to bardzo istotna informacja .. jest to miejsce typowo turystyczne. Jeśli lubisz zwiedzać, poznawać nowe miejsca w ciszy i samotności, tutaj z pewnością Ci się to nie uda. Spotkasz tam zwiedzających z psami, rodziców z wózkami, grupki znajomych, wspinaczy i wszyscy oni poruszają się szlakiem o długości 3,5 km. Więc nie sposób na siebie nie wpaść. 





Zacznę jednak od samego początku. Adrszpaskie Skały położone są około 86 km od Szklarskiej Poręby. Na miejscu znajduje się parking, za który musimy zapłacić 100 koron/20zł/5euro (przyjmują trzy waluty, pod warunkiem, że kwoty w zł i euro są odliczone). Aby wejść do skalnego miasta musimy zakupić bilet w kasie lub w informacji turystycznej. My poszliśmy do informacji turystycznej, gdzie znajduje się również kantor. Za wejście także można zapłacić w zł lub euro, jednak jeśli planuje się odwiedzenie Skalnego Jeziora oraz przepłynięcie łódką, należy wymienić pieniądze na korony, gdyż tylko w tej walucie można zakupić bilet. Wejście do skalnego miasta to koszt 100 koron/os. dorosła. 
W informacji turystycznej otrzymuje się ulotkę - informator w języku polskim co z pewnością umili zwiedzanie. 

Zdjęcie poniżej pokazuje szlak, który należy przejść i oznaczony jest kolorem zielonym.


Trochę historii
Przez długie lata wiedza o Skalnych Miastach była naprawdę niewielka. Okoliczni mieszkańcy szukali w nich schronienia, gdy czuli się zagrożeni w swych domostwach. Właśnie w tych skałach znajdowali kryjówkę i ochronę przed niebezpieczeństwami w czasach wojny. Dopiero około 1700 roku zaczęli przybywać do Adrszpachu pierwsi pionierzy turystyki ze Śląska. W roku 1824 wśród skał wybuchł ogromny pożar lasu, który trwał kilka tygodni. Zniszczył on prawie całą roślinność, jednak dzięki temu skalne labirynty stały się bardziej dostępne. Wówczas właściciele ziem rozpoczęli budowanie pierwszej sieci szlaków turystycznych. Nazwy skał wywodzą się z tradycji pierwszych wypraw w dawnych czasach, natomiast pozostałe pochodzą z czasów współczesnych. Nawiązują one do podobieństwa form skalnych do konkretnych kształtów, co potwierdzi nasza wyobraźnia, jak np. Głowa Cukru, Kochankowie, Żółw, Dzban, Ząb, Diabelski Most, Wieża Elżbiety, Słoniowy Rynek, Starosta i Starościna, Gilotyny.


Brama Gotycka
Polecił ją wybudować wraz z całą siecią chodników turystycznych, mostów, kładek i schodów Ludvík Karel Nàdherný w 1839 roku. Tutaj znajdowało się pierwsze wejście w skały. Okolice Bramy są pięknym przykładem środowiska, w którym występują mchy i paprocie. 



Skalne wąwozy bywają bardzo interesujące, a niektóre z nich niezwykle wąskie. Najciekawszy jest ten, zwany Mysią Dziurą


Tablice informacyjne są w czterech językach, czasami zdarzają się jednak błędy w tłumaczeniu :)










Głowa Cukru
W przewodniku przeczytamy, iż jest to jedna z najbardziej charakterystycznych adrszpaskich form skalnych.  Jest to ogromny bałwan, którego wysokość liczy się na 52 metry. Wierzchołek ma 13 metrów obwodu, a podstawa 3 metry. Cała skała waży około 40 000 kilogramów i wygląda jak odwrócony kręgiel. Patrząc na Głowę Cukru ma się wrażenie, jakby się przechylała i miała za chwilę upaść. Jest to jedynie złudzenie, upłynie jeszcze wiele stuleci, zanim ten malowniczy olbrzym się przewróci.


Turyści podpierają jednak Głowę, aby nie upadła. 













Kaplica ofiar gór


Starosta




Skalne jezioro
Na przełomie XVIII i XIX wieku hrabia Blümegen polecił zbudować stawidło. Zbiornik służył do spławiania wyciętego drewna. W atrakcję turystyczną jezioro zmieniło się w roku 1857, kiedy rozpoczęto pierwsze rejsy na łodziach. 

Bilet na rejs kupuje się osobno i jak już wspominałam przyjmują tylko własną walutę. Rejs łódką kosztuje 50 koron/os. dorosła. Jak widać na zdjęciu poniżej, rejsy odbywają się tylko podczas przychylnej pogody. My przez cały dzień mieliśmy piękną pogodę lecz gdy właśnie mielśmy wsiadać na łódkę zaczęło strasznie padać. I padało przez jakieś 10 min. Ale o tym za chwilę. 


Po zakupie biletu wchodzimy wąskimi schodami do góry i do góry i do góry, następnie trochę w dól. Przejście szerokie jest jedynie na jedną osobę. Gdy zdecydujesz się wyruszyć do Skalnego jeziora z pewnością już nie zawrócisz, gdyż nie ma takiej możliwości. Dotarcie do łódek zajęło nam jakieś 20 minut. Do dyspozycji są dwie łódki, które zabierają turystów. Tego dnia chętnych było bardzo wielu więc po prostu między skałami staliśmy w korku.


Sam rejs trwa bardzo krótko, gdyż jezioro nie ma wielkiej powierzchni. Pogoda nam przez te 10 minut nie dopisała, ponieważ padało. Co jednak jest najważniejsze. Atrakcja ta jest moim zdaniem  trochę naciągana. Biorąc pod uwagę ile trzeba wystać między skałami  z tłumem ludzi to nie wiem czy widok jest tego wart. Dla urozmaicenia tego rejsu na brzegach wśród traw postawione są małe figurki typu krasnale, krokodyle, żaby, małe domki, biedronki i inne takie. Pan przewodnik opowiada o nich niestworzone historie mające na celu rozbawienie turystów. I szczerze powiedziawszy gdyby nie to, to rejs byłby dość nudny.





Na wyjściu ze skalnego miasta czekał na turystów polski stragan z chlebem, smalcem i ogórkiem. Mmmmm! Nie mogliśmy nie skorzystać z takiej okazji. 


Należę do osób, które nie lubią tłumów podczas zwiedzania. Preferuję spokojne podziwianie miejsc do których docieram, które chcę zobaczyć. Skalne miasto jest typowo turystycznym miejscem, ale myślę, że z pewnością wartym zobaczenia. Jeśli będziecie w tych terenach to zajrzyjcie i sami się przekonajcie. 


Podsumowanie:
Koszt parkingu: 100 KC/20zł/5euro
Wejście: 100KC/20zł
Łódka: 50KC (zakup biletu tylko w koronach)

Strona internetowa https://www.adrspach.cz/


Ściskam!
M.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 puchowa czapka , Blogger