LEŻACZEK BABYBJORN - DLACZEGO SIĘ NA NIEGO ZDECYDOWALIŚMY?



Dziś chciałabym napisać słów kilka, dlaczego zdecydowaliśmy się na leżaczek - bujaczek firmy BabyBjorn. Ale na początek chciałabym przybliżyć Wam rozmowę z moją kuzynką jakoś sprzed roku. 


Miała ona wówczas już kilkumiesięcznego syna i była w posiadaniu jakże popularnej Tuli. Mówiła wtedy, że były to najlepiej wydane pieniądze, a dla niezorientowanych informuję, że jest to wydatek rzędu  około 500 zł. Zapytałam ją wtedy o co chodzi z tą Tulą, na czym polega jej fenomen, że rzeczywiście praktycznie wszędzie ją widzę? I chociaż Tula ma również wkładki dla najmłodszych to jeden z głównych aspektów dla których warto kupić to właśnie nosidło to fakt, iż nieusztywniany panel zapewnia dziecku naturalnie zaokrąglone plecy. Ponieważ wyobraźcie sobie, że wkładacie dziecko na spacer w usztywniane, zapewne styropianowe lub wypełnione gąbką nosidło. Na samą myśl jest mi niewygodnie. 


A zatem, dlaczego BabyBjorn?




Na początek właśnie dlatego, że jest to jedynie materiał z wyprofilowanym siedziskiem. Czyli oparcie dopasowuje się do kształtu pleców dziecka. Jest on rewelacyjnie wyważony więc dziecko jest w nim zupełnie bezpieczne. Natomiast podczas wymachiwania rączkami i nóżkami, dziecko samo wprowadza leżaczek w ruch.
Może on służyć jako leżaczek, ale także jako wygodny fotelik (wystarczy obrócić poszycie). Przeznaczony jest dla dzieci od urodzenia (waga od 3,5 kg) do czasu, gdy dziecko nauczy się siedzieć samodzielnie. Gdy zmienimy go na fotelik możemy użytkować go do uzyskania przez dziecko wagi 13 kilogramów. Nie ma zatem konieczności wymiany leżaczka na większy, tylko dlatego, że po paru miesiącach z niego wyrośnie.  Dodatkowym atutem jest to, że po złożeniu jest on na tyle płaski, że możemy włożyć go wszędzie i zabrać naprawdę w każdą podróż. 




Cena.. może rzeczywiście przerażać, gdyż oscylują w granicach 600-800 zł. Na początku szukaliśmy używanego, jednak ceny były nieznacznie niższe niż nowe. Przygotowując się jednak na narodziny dziecka z pewnością każda mama obserwuje różnego rodzaju strony internetowe po to, aby łapać okazje. W ten oto sposób udało nam się kupić nasz leżaczek w promocji na stronie mamissima.pl (klik) . Wykonany jest z bardzo miękkiej i milej w dotyku bawełny. Pokrycie to możemy ściągnąć i bez obaw wyprać w pralce. Ostatnim już plusem leżaczka jest to, że wykonany jest w jednolitych kolorach. Jestem minimalistką, nie lubię zbyt wielu kolorów, a większość bujaczków jest strasznie pstrokata. Co zdecydowanie nie jest dla mnie. I chociaż u innych w ogóle mi to nie przeszkadza, to sama dla siebie wybieram raczej jednolite przedmioty. 




Myślę, że był to trafny wybór i nie pożałujemy naszego zakupu. Na koniec odsyłam Was do tekstu Ani z Nebule (klik), która pisze o tym, czy leżaczki szkodzą dziecku? 

A jakie Wy macie typy jeśli chodzi o leżaczki?
Często używacie?

Ściskam!
M. 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 puchowa czapka , Blogger